Chiter

Kiedy przyszedłeś tego dnia do pracy, okazało się, że oprócz tych ze wczoraj, nie było prawie żadnych urządzeń do naprawy. Przybyło tylko zlecenie z hodowli Ussal, zepsuł się jeden z dozowników pokarmu dla krabów. Brak roboty był spowodowany ostatnim ustaniem ataków Vahki i Mrocznych łowców. Matoranie nie walczyli, więc większość maszyn bojowych była cała. Wokół krzątali się inni mechanicy. Wszędzie było słychać ryki silników, syczenie spawarek, wrzaski nowego mechanika, który jeszcze nie zapoznał się z regułą, że podczas spawania zasłania się oczy maską, oraz skrzypienie różnych narzędzi. Wszystko tak jak codziennie. Ale coś ci mówiło, że ten dzień będzie wyjątkowy.

Kiri

Ponieważ nie było z kim walczyć, matoranie służący w kawalerii Ussal mieli czas na ćwiczenia. Dzisiaj przypadło ci trenowanie precyzji uderzeń połączonych z unikami podczas szarżowania. Pomieszczenie miało formę długiego korytarza, naszpikowanego ruchomymi celami oraz buławami, które miały na celu zrzucić cię z kraba. Pierwszy kandydat do ćwiczeń. Był to Po-matoranin dosiadający dużego, czarnego kraba o krępych czułkach i szerokich, płaskich kleszczach. Rozpoczął szarżę. Strącił dwa cele, chybił w jeden i po chwili wylądował na wyskakującej ze ściany buławie. Krab szarżował dalej, a ponieważ nie otrzymał komendy, by się zatrzymać, to przebiegło pod celami i buławami i rozpędzony wybił dziurę w wielkiej tarczy na końcu sali ćwiczeń. Następny kawalerzysta. Ta-matoranin na mniejszym, rudym Ussal przebił się gładko przez tor przeszkód, przebił większość celi i trafił w okolice środka tarczy. Teraz twoja kolej. Miałeś prawo wyboru kraba. Jeden z nich miał nieproporcjonalnie duże kleszcze, jasny pancerz i bardzo długie czułki. następny był zwalisty, ciężki. Wyglądał na wytrzymałego ale mało zwrotnego bądź szybkiego. Trzeci kandydat miał typową, brązową skorupę i długie nogi i kleszcze. Strasznie szalał w swojej zagrodzie. To nietypowe. Jeszcze żaden Ussal nie był nigdy taki wściekły.

Uralis

Dziś miałeś ręce pełne roboty. Wszystko to ponieważ wykryto defekt we włóczniach kawalerii Ussal. Grot był wykonany z niewłaściwego stopu protostali. Był zbyt kruchy i mógł pęknąć na pancerzu wytrzymalszego Vahki. Twoim zadaniem była produkcja nowych grotów, które będą wytrzymalsze. Wokół miałeś poustawiane płyty protostali. Roboty rozpalały właśnie piec po twojej prawej stronie. Blaszaki chyba szwankowały, bo wskaźnik mówił, że piec dawno przekroczył temperaturę potrzebną do wykucia lanc dla jeźdźców Ussal. W pomieszczeniu było niemiłosiernie gorąco. Co się dzieje z tymi robotami...

Fonger:

Kiedy wkroczyłeś do kuźni masek, cały stół roboczy zasypany był zamówieniami. I co ciekawe, wszystkie były tylko na jeden rodzaj maski - żółtą Pakari. Było to co najmniej dziwne. Jeszcze nigdy nie zdarzyło ci się mieć chociażby trzech identycznych zamówień, a tu z piętnaście zamówień na tę samą maskę. Czułeś, że coś w tym podejrzanego.

P.S. do wszystkich - aktualizacja waszych kont w temacie info.