BionicleLife

Forum traktujące o wszystkim co z Bionicle ma związek. :) Jeśli lubisz LEGO, dobre gry, czy dyskusję w miłej atmosferze, a nawet mitologię tutaj znajdziesz coś dla siebie. Życzymy przyjemnej wizyty na forum.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 Thu-04-10 15:31:31

KopakaNuva

http://img413.imageshack.us/img413/8978/admingraficzny7.jpg

Skąd: Terror Drom
Zarejestrowany: Tue-04-10
Posty: 79
WWW

Historia Khaara

Historia Khaara



http://img188.imageshack.us/img188/8453/ostatecznelogokhaar.jpg



1


Dawno temu wyspę Zakaz (czyt. Zejkaz) zamieszkiwały dwie nacje, wierzące i czczące Wielką Istotę imieniem Zakaz, Skakdi pod przywództwem młodego kapłana - Nektanna i Matoranie, dowodzeni przez Turagę Oxisa.  Był czas gdy żyli w pokoju, ale wszystko co dobre ma swój koniec.. Pewnej nocy, Matoranin Nekton znalazł zwłoki Oxisa. Nie mógł on wiedzieć, że Oxis popełnił samobójstwo, pomyślał więc że to Skakdi zabili Turagę. Poinformował o tym ostatniego Toa z Zakazu - dzielnego Kusata, a ten z rana wypowiedział Skakdim wojnę domową. Z początku Matoranie i Toa - który w walce równał się całej drużynie Toa - mieli przewagę. Wtedy To Nektann ujawnił swojego asa w rękawie. Wypóścił na pole walki Elitanych Skakdi na Tahtorakah, które zostawiały wrogów bez szans, Skakdi trzymali Matoran na odległość, dzięki swoim Devastatorom (czyt. Dewastejtorom), a Tahtoraki rozszarpywały bezsilnych Matoran. Wtedy to Toa Kusat, początkowo zaślepiony chęcią zemsty, przejrzał na oczy. Wystawił tych których miał chronić, na pewną śmierć.. On sam był juz ledwo żywy, a Skakdi było coraz więcej. W ostatnich chwilach swego życia, dokonał wielkiego czynu. Był on wielkim.. Wielkim błędem. Używając swej mocy elementarnej, rozłamał Zakaz na dwie części, Zakaz na której pozostali Skakdi, oraz Lart ("Drufująca" Wyspa), na której pozostali Matoranie - ostatni którzy przeżyli wojnę domową na Zakazie. Poświęcając się uratował co prawda grupkę Matoran, ale jednoczęśnie naraził ich na kolejne niebezpieczeństwa.. Minął zaledwie miesiąc odkąd Lart odłączyła się od Zakazu, a przez powodzie itp., przy życiu pozostał już tylko Khaar (czyt. Kar/Khar) - młody, acz doświadczony Matoranin Żelaza. Wiedział, że sam nie pożyje już długo, jeśli pozostanie na Lart, poszukiwania owoców, czy łowienie ryb strasznie go męczyły, a i tak było tego bardzo mało. I w końcu los się do niego uśmiechnął. Para ptaków Kewa wylądowała na Lart. Khaar dał jednemu Kewie kilka owoców - ostatnich jakie miał - to była jedyna szansa, na wydostanie się z tej wyspy - na przeżycie.. Ptak dał się oswoić i razem z Khaarem wyruszył w podróż, w nieznane. Lecieli od kilku dni, i Khaar i Theidr (czt. Fejdr) - bo tak Matoranin nazwał swoje Rahi - byli wyczerpani. W końcu znaleźli ląd, na którym była jakaś wioska. Wylądowali..

2


To było twarde lądowanie, gdyż Theider nie miał już sił delikatnie osiąść na ziemi. Khaar stracił przytomność, a Kewa ugrzązł w ruchomych piaskach. Na szczęście niedaleko przechodziła grupa Fe-Matoran (Matoranie Żelaza), która bez zwłoki uratowała Kewę za pomocą mocy elementarnych (na tej wyspie od najmłodszych lat Matoranie są szkoleni przez Toa, bo móc częściowo używać swoich mocy). Zabrali Rahi i Khaara do swojej wioski, gdzie Matoranin się obudził.
- Kim jesteś?! - spytał zdezorientowany i lekko przestraszony Khaar, patrząc na stojącego najbliżej Matoranina.
- Na imię mi Wanter (czyt. Łater) a, a to są: Nilara, Koraz, Nirh (czyt. Njir) i Aris. Uratowaliśmy Cię i Twoją Kewę. - Odpowiedział Matoranin.
- Gdzie ja jestem? - Ciągnął Khaar.
- Na wyspie Nynrah, przybłędo, lecz myślę, że ważniejsze pytanie brzmi: "skąd się to wziąłeś?"
- Toa Kamienia imieniem Kusat, Oxis, Zakaz, wojna domowa, Tahtoraki, moi przyjaciele martwi.. Tylko to pamiętam. Chcę odnaleźć Kusata. - Odrzekł Khaar.
- Widzę, ze także jesteś Fe-Matoraninem.. Mogę Cię wytrenować, powiedzieć wszystko co wiem, o tym, co powiedziałeś, ale w zamian chcę...
- Co?
- Twoją Kewę.
- Wykluczone, Theidr nie jest na sprzedaż! - Wykrzyknął oburzony Khaar.
- No dobrze, potem wymyślę inną zapłatę. - Powiedział zawiedziony nieco Wanter.
Po kilku miesiącach treningu, Khaar wreszcie aktywował swoją moc Żelaza, był w stanie bez probemu wytropić i złapać tutejsze Rahi i dowiedział się troche o swej przeszłości.
- Teraz jesteś Duchem Nynrah, jesteś gotów. - Powiedział Wanter.
- Dzięk..

3


Nagle rozległy się krzyki:
- Ratunku! Pomocy! To Mrocz.. - Krzyki ucichły..
- Pamiętasz, obiecałeś mi zapłatę, za trening.. Już wiem, co możesz zrobić, chodźmy!
Po drodze zabrali ze sobą Nilarę, Koraz, Nirh i Aris. Gdy dotarli na miejscę, znaleźli prawie martwego Matoranina i stojcego przy nim wojownika, który trzymał w ręce świecący kamień. Bardzo przypominał byka Kane Ra, był masywny i bez wątpienia bardzo silny, miał srebrne, ostre jak brzytwa rogi, był cały krwisto czerwony, z jego oczu biło nienawiścią..
Schował Kamień, powiedział, że zostawi Matoranina przy życiu i oderzył swoim toporem grupę Matoran, wszyscy z nich, prócz Khaara i tego ledwo żywego Matoranina stracili przytomność. Wtedy Khaar używając swojej mocy elementarnej rozerwał topór czerwoego wojownika.
Rozzłoszczony uderzył Matoranina jeszcze raz, tym razem sktecznie. Khaar bezsilny upadł na ziemię i także stracił przytomność. Powoli zaczynał się budzić, słyszał część rozmowy:
- Czemu go tu przywlokłeś Charger?
- Miał moc elementarną, patrzył na Kamień Toa, jakby chciał go urzyć, myślałem, że to może być zagrożenie Cieniu. 
- Nie on był Twoim celem, realnym zagrożeniem był Matoranin, który na pewno mógł zostać Toa..
- Tak jest..
- Nie ważne, miał moc elementarną? Zostanie moim królikiem doświadczalnym. Możesz odejść Charger (czyt. Czardżer). - Rzekł Cień, biorąc od Chargera Kamień Toa i chowając go do sakwy.
Khaar otworzył oczy, w pomieszczeniu był już tylko Cień.

4

- Kim jesteś?! Co zrobiłeś z moimi przyjaciółmi?! Co to był za kamień?! I gdzie jestem?! - Zaczął wykrzykiwać Khaar.
- Na imię mi Cień, przywódca Mrocznych Łowców, Twoi przyjaciele? Nic im nie jest.. Poza jednym jak przypuszczam.. Kamień o którym mówisz, to Kamień Toa, pozwalający wybranemu Matoraninowi zmienić się w Toa. A jesteś na Xii, w fortecy DH. (Dark Hunters - Mroczni Łowcy)
- Powiedziałeś, że będę szczurem doświadczalnym, co chcesz zrobić?
- Nie przejmuj się tym, potrafisz wyzwolić swój żywioł, ale w tej postaci, nie przydasz mi się..
- Chcesz mnie zmutować?
- Nie do końca.. Choć częściowo masz rację.. - Powiedział Cień biorąc z półki Kraata.
Po całej Xia rozniosły się krzyki bólu.
Khaar stał się Matoraninem Cienia, wykonywał misje zlecone przez TSO (The Shadowed One - Cień), w duecie z Chargerem. W końcu trafił na Nynrah, gdzie mieli wyeliminować kolejnego Matoranina, który miał stać się Toa. Znaleźli go w świątyni, gdy już miał użyć Kamienia Toa. Charger wybił mu kamień z ręki i powalił Matoranina na ziemię.

5


Khaar mimo "prania mózgu" poznał w Matoraninie swego dawnego przyjaciela. To był Koraz. Khaar oparł się na chwilę mocy Cienia (żywiołu, nie postaci) i podniósł Kamień, chcąc podać go Korazowi. Ku zaskoczeniu całej trójki, Khaar podnosząc Kamień Toa, zaczął się zmieniać, wypełniała go coraz większa energia, efekt mutacji odwrócił się, stawał się coraz większy. Khaar stał się Toa. Bez problemu powali Chargera na ziemię i używając swoich mocy zniszczył kolejną broń Łowcy. Khaar pomógł wstać Korazowi, a Charger wstał i od tyłu zaatakował Khaara. Khaar upadł, chciał ponownie użyć swojej mocy Żelaza, ale nie udało się - dopiero co został Toa, miał zbyt mało mocy. Charger już miał go dobić. Khaar zasłonił się ręką i ku jego zaskoczeniu, z dłoni wystrzelił strumień energii Cienia. Odbił Łowcę dając Khaarowi czas, by wstać i uderzyć Chargera - raz - ale skutecznie. Charger przegrał, nie był w stanie dalej walczyć. Charger zaśmiał się i wyjawił Khaarowi jedną z zasad DH:
- Jeśli zabijesz Mroczneg Łowcę, Cień osobiście Cię zabije.
- Nie martw się, ja także przestrzegam swego kodeksu. Będziesz żył, jako niewolnik, może więzień.. Kto wie? A Cienia ja mam zamiar zabić osobiście. Zapłaci mi za to co zrobił. - Odrzekł szorstko Toa.
- TSO Cię zniszczy, nikt go jeszcze nie pokonał, nawet Makuta Teridax!
- O tym przekonamy się po walce.. Koraz, zwiąż Go i zabierz do wioski, mam kilka spraw do załatwienia. - Mówiąc to Khaar gwizdnął.

6


Po chwili na miejsce przyleciał Theidr. Koraz zabrał Chargera, a Khaar wyruszył na północ - w kierunku  Xii. Gdy dotarł na miejsce, stoczył pojedynek z kilkoma Vortixxami (rasa zamieszkująca Xia), pokonując ich bez problemu, dotarł wreszcie do fortecy DH, gdzie pokonał zmieżył się z Primalem, Airwatcherem i Spinnerem, używając mocy Żelaza zniszczył ich bronie i najtwardsze części pancerzy, a mocą Mroku dokończył starcie powalając całą trójkę (lecz nie zabijając ich). Gdy wreszcie dotarł do pomieszczenia w którym rzebywał TSO, Khaar nie zastał tam wyłącznie Cienia, ale także przywódcę Skakdi - Nektanna. Nawiązała się walka między Nektannem, a Khaarem, Toa miał najpierw przewagę. Nie trwało to jednak długo, moc Żelaza zabierała Mu zbyt dużo energii, a Mroku wciąż w pełni nie kontrolował.   

7


- Sprawny z Ciebie wojownik. - Powiedział Nektann. - Jak Cię zwą?
- Widzę Nektannie, że masz słabą pamięć.. - Wyszeptał Khaar, podnosząc miecz z półki i uderzając nim Skakdi. Nektann zaskoczony odpowiedzią Toa, nie zauważył uderzenia i upadł ogłuszony na ziemię. Szybko jednak wstał i kontynuował walkę.
- Co masz na myśli Toa? - Dodał Skakdi.
- Na imię mi Khaar, byłem Matoraninem z Zakazu.
- Więc żyją jeszcze jacyś?
- Tylko ja, ale jak widzisz mam się bardzo dobrze! - Wykrzyczał Khaar uderzając z całej siły. Nektann próbował sparować cios i w sumie Mu się udało, jednak za cenę swojej kosy. Skakdi nie mając broni, postanowił uderzyć wroga atakiem mentalnym. Nic to nie dało, po tym co Khaar przeszedł ostatnimi czasy, taki atak był dla niego niczym. TSO zniesmaczony i znudzony tą walką postanowił ją skrócić. Wystrzelił ze swej włóczni strumie Protodermis prosto w Toa. Khaar zauważył Protodermis, ale wiedząc, że nie zdąży wykonać uniku - zwłaszcza jednocześnie walcząc z Nektannem, zasłinił się Skakdi..

8


Strumień trafił jednak obu wojowników, Nektann oberwał mocniej, więc upadł, a Khaar wciąż trzymał się na nogach, choć mocno osłabiony i wycieńczony.
- Wasza walka się skończyła mały, wygrałeś, teraz ja jestem Twoim przeciwnikiem. - Powiedział TSO.
Khaar uśmiechnął się lekko, podniósł miecz i skoczył na Cienia.
Łowca z łatwością sparował cios Khaara i odpowiedział Mu tym samym. Toa także zbił cios przeciwnika, nawiązała się wyrównana - przynajmniej z początku - walka. Po krótkiej wymianie ciosów, Khaar zaczął przegrywać. TSO gdy tylko zaczął zdobywać przewagę, powiedział Khaarowi, jak wykorzystać jego broń. Khaar wysłuchał Cienia i zaczął miotać ze swojego miecza strumienie Protodermis.
- Dlaczego mi pomogłeś? - Spytał Toa.
- Lubię wyzwania i tak nie wygrasz ze mną, a Twoje moce mnie ciekawią, chcę zobaczyć co jeszcze umiesz. Może znów dołączysz do DH?   
   

9


- Po moim trupie! - krzyknął Khaar, łącząc strumień protodermis, z mocą Żelaza i atakując nim TSO.
- Skoro nalegasz.. - Wyszeptał sarkastycznie Cień, zwalniając strumień Khaara własnym strumieniem Protodermis i skruszył go uderzeniem włóczni.
- Eh, myślałem, że stać Cie na więcej.. - Wymamrotał Cień i wystrzelił w Khaara kolejne strumienie Protodermis - tym razem trzy na raz. Wydawało by się, że Toa nie zdoła ich uniknąć, ale Khaar dzięki mocy Mroku i treningom na Nynrah był znacznie siniejszy od zwykłego Toa. Wyskoczył wysoko w powietrze, przeleciał między strumieniami TSO i wylądował tuż przed Cieniem. Ten złapał Khaara za szyję lewą ręką i zaczął okładać Toa prawą. W końcu póścił Khaara, który nie był już zdolny do walki, TSO chciał Go dobić, lecz przeznaczenie chciało inaczej. Maska Khaara - Kanohi Garai (Maska Grawitacji) samoistnie aktywowała swoją moc.

10


Zwiększając siłę ciążenia na Xii, Khaar wbił fortecę DH w ziemię. Widząc zniszczenia dookoła siebie, Khaar z ostatnich sił gwizdnął. Theidr natychmiast przybył na wezwanie i w ostatniej chwili zabrał Khaara z rozpadającej sie fortecy. Lecąc na Nynrah, by wypocząć, Khaar jeszcze raz skierował wzrok ku Xii. Te ruiny.. Wiedział, że Cień to przeżył, ale.. To Mu na razie starczyło. Było jeszcze wiele spraw do załatwienia..

By KopakaNuva

Offline

 

#2 Sun-05-10 11:40:07

bibik2002

http://img338.imageshack.us/img338/139/usergraficzny2.jpg

Zarejestrowany: Sun-05-10
Posty: 8

Re: Historia Khaara

Extra.

Nie zaliczę ci tego, bo jeszcze nie czytałeś innych kolorków

Spromultis

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.apartamentywrzosowe.pun.pl www.ligapokemon.pun.pl www.lunamt2board.pun.pl www.allmetalforum.pun.pl www.zootechnika2009.pun.pl